profil

Toksyczni rodzice

poleca 92% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Toksyczni rodzice" - jak ich spuścizna wpływa na życie i stosunki z innymi.

Termin „Toksyczni rodzice” został wprowadzony w lata 80’ przez amerykańską psychoterapeutkę Susan Forward dla opisu rodziców, którzy gwałcą prawa i potrzeby dzieci, fizycznie lub psychicznie. Deprawują ich psychikę i odpowiadają za ich osamotnienie w przyszłym życiu. Pomimo że żyjemy w XXI w. Nasze społeczeństwo niechętnie podejmuje temat błędów rodzicielskich. W naszej kulturze przyjął się kult matki i ojca, których własnością jest dziecko. A ono z kolei powinno być grzeczne i ułożone.
Ale przecież to rodzice sprowadzają dzieci na ten świat, mniej lub bardziej świadomie. Dorośli są odpowiedzialni za ich życie i przyszłość.
Nie zapominajmy, że z chwilą przyjścia na świat dziecka należy zapewnić mu ciepło, posiłek, dach nad głową, ale i miłość, spokój, radość. Rodzice powinni wystrzegać się błędów wychowawczych, które prowadza do sieroctwa psychicznego .
Większość ludzi dorosłych na pytanie: Jak opisał być swoich rodziców? Zapewne wymieni same pozytywne cechy. Nawet, jeśli zdajemy sobie sprawę, że wcale nie są tacy doskonali nie przyznamy się do tego publicznie. Dzieci toksycznych rodziców gloryfikują ich, nie wiedząc nawet, że ich postawy są złe a często i naganne. Rodzice kształcą w dzieciach pogląd, że są idealni, że dziecko jest ich własnością. Decydują o dorosłym życiu swoich dzieci, wybierają drogę ich edukacji jak i dalszego życia. Jaki kolwiek sprzeciw czy próba zmiany ich decyzji wiąże się najczęściej z ostra krytyką i wytykaniu dziecku jego błędów z przeszłości. Niestety dzieci „toksycznych rodziców” usprawiedliwiają ich i siebie oskarżają o wszelkie nie powodzenia.
Susan Forward przywołuje w książce historia Sandy , która w wieku 15 lat zaszła w ciąże, ale ponieważ rodzice byli katolikami na początku nie zgodzili się na aborcje. Gdy ta jednak zagroziła samobójstwem przystali na jej decyzje. Sytuacja, w jakiej znalazła się Sandy sprawiła, że popadła w niełaskę rodziców. Przez resztę życia próbowała wynagrodzić im, że musieli się za nią wstydzić, więc „robiła wszystko, co żądali”, z tego powodu jej małżeństwo przeżywa kryzys. Rodzice, którzy kochają i wspierają własne dziecko w takiej sytuacji powinni zapomnieć o innych rzeczach a przede wszystkim skupić się na córce, która potrzebuje ich wsparcia i akceptacji. Sandy przez wiele lat czuła się odrzucona i nie kochana. Co sprawiło, że zamiast skupić się na sobie a później na swoim związku myślała wciąż o zadowoleniu rodziców i podążyła ścieżką, którą oni jej wybierali.
Dzieci „niedojrzałych” rodziców są narażone na ich nieadekwatność oraz inne błędy wychowawcze, które mają wpływ na ich stosunki międzyludzkie w dorosłym życiu. Powodują w psychice ogromne zmiany, które prowadzą do osamotnienia, stresu i depresji. Parentyfikacja obdziera ich z dzieciństwa i beztroski, która powinni poświęcić na zabawie.
Często można spotkać rodziców „pozwalających dziecku na wszystko”, którzy zamiast dziecko wychowywać, pobudzać w nim moralność i sferę emocjonalną uczą go samolubności, chciwości i pychy. Aspołeczne wychowanie dzieci prowadzi do ich patologii w życiu dorosłym, często uciekają w używki, popełniają przestępstwa.
Coraz więcej dzieci należy do rodzin rozbitych lub wychowują się tylko z jednym rodzicem, po rozwodzie rodzic, który nie mieszka z dzieckiem zapomina o nim, nie kontaktuje się nie robi prezentów nie wiem nic na temat swojego dziecka, które czeka i myśli o nich. Dzieci myślą, że musiała zrobić coś złego skoro tatuś lub mamusia już go nie kocha. W późniejszym życiu trudno jest im zaufać innym, często związki staja się możliwością „odbicia” braku miłości, są ich obsesja, która nie pozwala normalnie żyć. W życiu szukają miłość, często zaborczej.
Niektórzy rodzice chcą decydować o życiu swoich dzieci, wtedy najczęściej dopuszczają się uzależnienia dzieci od siebie np. finansowo. Nie ma nic złego w pomocy dziecku w rozwiązywaniu problemów, ale gdy ta pomoc jest środkiem do manipulacji nimi mamy do czynienia z nadużyciem. Dorosłe dzieci „toksycznych rodziców” są szantażowane i obrażane. Autorka książki „toksyczni rodzice” opisała przypadek Freda , który wygrał darmową wycieczkę do Aspen w czasie świat, i pojechał tak razem ze swoja dziewczyną. Oczywiście spotkała go za to kara, mama była obrażona i wściekła, co więcej zmanipulowała jego rodzeństwo do potępienia brata. Przez cały czas urlopu Fred siedział w pokoju i rozmawiał z rodziną przez telefon, by dowiedzieć się, jaki jest podły i niewdzięczny. Ta sytuacja oczywiście odbiła się również na kontakcie Freda z partnerka. Normalny rodzic cieszyłby się z wygranej syna, nawet namawiał go do spędzenia wolnego czasu. Ale nie przypadku toksycznego rodzica, on doprowadza do złego samopoczucia dziecka i poczucia winny.
Rodzice, którzy nie potrafią czerpać satysfakcji ze swojego życia wysysają radość z własnych dzieci, wchodzą z butami w jego Zycie, własne potrzeby przekładają nad potrzebami dziecka i jego rodziny. Jeden z pacjentów Susan Forward, którego historie opisała w książce, Opowiadał o swojej relacji z rodzicami, którzy mieszkali od niego 3 tysiące mil, ale kontrolowali jego życie i nawet doprowadzili do rozpadu jego małżeństwa. Atakowali przez cały czas jego żonę, a Michael prosiłby ona nie reagowała na ich zniewagi. Resztę możno wywnioskować, kobieta niewytrzymała tej sytuacji i poprosiła o rozwód. Mężczyzna wciąż utrzymuje kontakt z rodzicami, mimo że małżeństwo zostało zniszczone, a on musiał zgłosić się na terapie, ponieważ nie potrafi poradzić sobie z pustką w jego życiu powstałą po stracie żony.
W każdej rodzinie alkoholików widzimy wachlarz mechanizmów, które rządza rodziną. Członkowie rodziny wypierają się problemu, maskują go w domu, nie chcą by ktokolwiek obcy dowiedział się o tym. Gdy mamy do czynienia z „cichym” alkoholikiem można to przez pewien czas ukryć, ale gdy do głosu dochodzi „głośny” alkoholik nie da się, prowokuje on awantury, dochodzi do rękoczynów. Dysfunkcja rodziny ukazuje „sztuczne więzi” rodzinne, drugi rodzic staje się wspóluzależnionym, nie potrafi dla dobra dzieci podjąć żadnych kroków by oszczędzić im wielu bolesnych wspomnień. Rodzice dopuszczają się również szantażu emocjonalnego5, dzieci są oskarżane o problem alkoholizmu ze względu na ich złe zachowanie, ale czy chęć zabawy z własnym rodzicem jest przestępstwem?
Dzieci z rodzin alkoholików obiecują sobie, że nigdy nie będą piły i nie pokochaną osoby uzależnionej. Ale jest na odwrót. Spotykają na swojej drodze ludzi uzależnionych, lokują w nich swoje uczucia z myślą że uda się ich wyciągnąć z nałogu. Glenn jest tego doskonałym przykładem, mężczyzna pochodzący z rodziny alkoholika związał się z kobietą uzależnioną, na początku żona ukrywała swój problem. Z biegiem czasu nałóg nasilił się. Glenn obrał sobie za cel wyleczyć żonę, kolejny etap swojego życia podporządkował osobie chorej, sam pogrążył się w depresji i zaczął uczestniczyć w terapii.
Z różnymi przejawami przemocy mamy do czynienia w naszym okrutnym świecie, dlatego rodzice powinni chronić dzieci od takich wpływów. Niestety spotyka się wiele przypadków, kiedy to rodzice są „katami” dla własnych pociech, dopuszczają się rękoczynów i przemocy słownej, która często jest bardziej bolesna niż bicie.
Jeden z pacjentów S.Forward mówi:
„gdybym musiał wybierać między zniewaga fizyczną a słowem,
zawsze wybrałbym bicie. Pozostają po nim ślady,
a więc przynajmniej użalają się nad tobą. Jeśli chodzi o słowa,
to po prostu doprowadzają cię do szału. Rany po nich są niewidoczne.
Nikt się tobą nie przyjmuje. Blizny fizyczne znikają
znacznie szybciej niż te zadane przez obelgi.”
Przyczyny takiego zachowania u rodziców są rożne, jedni czuja się zagrożeni, ze ich atrybuty męskości lub kobiecości bledną przy ich młodych, pięknych dzieciach. Susan Forward opisuje przypadek kobiety o imieniu Carol , która w młodości była obrażana przez ojca za jej urodę, rozkwit damskich narządów. Mówił do niej:
„ Twoje piersi brzydko pachną…
Twój tyłek śmierdzi.
Gdyby ludzie tylko wiedzieli,
jak brudne i cuchnące jest twoje ciało,
czuliby wstręt”.
Psychoterapeutka określiła, że owy ojciec czuł najprawdopodobniej pociąg fizyczny do córki i dlatego obrażał ją. Kobieta w dorosłym życiu czuła strach przed bliskością, zmieniała ubrania, używała perfum. Sukcesy odniesione w modelingu zrodziły dezaprobatę ojca i Carol musiała opuścić dom, szybko wyszła za mąż i urodziła dziecko. Niestety jej związek jak i kolejne rozpadł się. Kobieta przez całe życie trafiała na nieodpowiednich mężczyzn, za wszelka cenę próbowała znaleźć osobę, która będzie ja kochać i szanował, niestety lokowała uczucia nie w tych, co trzeba. Ale nie to jest najgorsze. Smutne jest, że przez cały czas obwiniała za to siebie, myślała, że to przez jej zapach, że jest ohydna i przez to nikt z nią nie wytrzymuje.
Rodzice prowadza nadmierna krytykę swoich dzieci, niedoceniają ich osiągnięć i zasług, co w przyszłości prowadzi do depresji i apatii, jak i również ucieczki w używki.
Głód emocjonalny w tych rodzinach doprowadza do osamotnienia dzieci, braku pewności i bezpieczeństwa, myślą one osobie jak o podłych nic niewartych istotach.
R.W.Firestone w swojej książce opisuje proces zwany action-out , gdzie dzieci z domów rodziców odrzucających prowadza rozrachunek ze swoimi dziećmi, często dopuszczają się takich samym „przestępstw emocjonalnych”, jakich sami doświadczyli w swoim dzieciństwie. Dalej R.W.Firestone przedstawia znaczenie „wewnętrznego głosu” , który stymuluje zachowaniem dorosłych dzieci „toksycznych rodziców” w ich rodzinach, deprawuje ich psychikę i skłania do okrutnych, wynaturzonych myśli i czynów. Karen pacjenta doktora R.W.Firestona, której historie opisał w książce, opowiada o swoich doświadczeniach. Pod płaszczem nadopiekuńczości próbowała ukryć złość do syna. Podczas terapii zdała sobie sprawę, że jej matka była dla niej okrutna i niemiła, chciała zaoszczędzić tego samego swojemu dziecku.
Idealnym przykładem jest Phil , pacjent S.Forward. Z zawodu dentysta, przed piędziesiątką, elegancki zadbany, atrakcyjny a jednocześnie nieśmiały, z kompleksami. Sarkazm i negatywny dowcip ojca, który prześladował go przez całe dzieciństwo doprowadziły mężczyznę do obsesji. Phil panicznie obawia się żartów, krytyki czy uwag nawet z ust najbliższych. W dzień i w nocy prześladują go wizje, gdy ktoś z niego żartuje. Uszczypliwe uwagi ojca doprowadziły do dysfunkcji Phila, który ma problem w nawiązywaniu kontaktów i wyrażaniu uczuć, co nie tylko rzutuje na jego życie prywatne, ale i zawodowe. Stres, lęk, który towarzyszy mu w ciągu dnia może doprowadzić do frustracji.
Przemoc fizyczna w rodzinie często jest postrzegana, jako rodzaj dyscypliny i nieodłączny środek wychowania. Rodzice rozładowują swoją frustracje na dziecku, jest ona najsłabszym celem w rodzicie. Można zauważyć w rodzinach taką zależność: ojciec wyładowuje się na matce, matka z kolej na dziecku bądź na odwrót, ale w każdej sytuacji to dziecko będzie pokrzywdzone. Dziecko nie broni się przed rodzicem, po pierwsze nie ma szans z silniejszym napastnikiem a po drugie (bardzo ważne) czuje emocjonalna więź ze swoim oprawcą kocha go od pierwszej chwili życia i pokłada w nim wszelkie swoje nadzieje. Rodzice prorogujący w swoim domu kary cielesne najczęściej doświadczyli tego samego w swoim dzieciństwie (acting-out). Terror bijących rodziców, często idzie w parze z uzależnieniem. „Wzorcowi” rodzice również katują dzieci by odreagować stres. Dopuszczają się tłumaczenia dziecku że to dla ich dobra, by utrzymać je w ryzach. Opisane w książce pt „Toksyczni rodzice” sytuacje z życia pacjentów autorki pokazują okrucieństwo ludzi. Podkreślają strach, bezsilność dzieci, które patrzą na nieprzewidywalne zachowania rodziców. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa prowadzą do destrukcyjnych zachowań, nerwic.
Obserwujemy także postawę „tyrana pasywnego” , osobę drugiego rodzica, który nic nie robi by pomóc swoim dzieciom, najczęściej jest to kobieta, która w tym czasie zajmuje sprawami domowymi np. sprzątanie.
Powszechnie o Kazirodztwo są oskarżani są tylko rodzice naturalni bądź adopcyjnie rodzica, natomiast inne osoby spokrewnione lub sprawujące nad nimi władze rodzicielska są oskarżone o wykorzystywanie seksualne.
Psychologia określa ten akt jednak inaczej niż prawo, jako osoby spokrewnione i inne z którymi łączy dziecko więź emocjonalna dopuszczają się nad nim kazirodztwa. Czyn ten jest zawsze opiewany przemocą, fizyczna jak i psychiczna. Jest to perwersyjne zjawisko, w którym ofiara jest całkowicie uzależniona od oprawcy, prowadzi to do jej spustoszenia emocjonalnego. Z czasem dochodzi do rozczepu sfery emocjonalnej i erotyczno-seksualnej , która u ludzi nienaznaczonych czynem kazirodczym jest jednością. Taki rozczep prowadzi do patologii u dzieci w późniejszym wielu, dopuszczaja się prostytucji.
R.W.Firestone opisał przypadek Cynthi , która w wieku 10lat zaczęła być ofiarą kazirodczego czyny swojego ojca. Cythia powiedziała o tym matce, a ta długo kłóciła się z ojcem, później zapanował czas ciszy i spokoju w domu. Matka Cythia bacznie ją obserwowała aż pewnego popołudnia kazała córce iść do męża do garażu. Horror Cythi trwał przez długie lata, jej psychika uległa erozji, dzieciństwo zostało odebrane. W jej codziennym życiu radość przeplata się z wstydem i poczuciem winny.
Świat od wieków buduje obraz patriarchalnego społeczeństwa, w którym rządzi mężczyzna, a kobieta i dzieci to tylko jego dopełnienia. Wyżej zostały opisane patologie społeczne, jak: przemoc fizyczna, psychiczna, zaniedbanie emocjonalne, uzależnienia które najczęściej są pochodną częścią przemocy seksualnej dzieci. Dewiacje seksualne są tak głęboko idącym wynaturzeniem człowieka, że ciągną w swoją otchłań wszystkie inne patologie. Ofiary kazirodztwa są bite, obrażane, głodzone, pozbawione kontaktu z rówieśnikami a czasem nawet odurzane alkoholem lub substancjami psychotropowymi, co często prowadzi do uzależnień.
Wiele ofiar kazirodztwa czując się winni za grzechy swoim oprawców, oczekują kary od bliskim i społeczeństwa, dopuszczają się przestępstw, sięgają po używki lub też sabotują swoje związki. Bagaż doświadczeń przytłacza je, tajemnica staje się coraz ciężej zalegać na duszy. Czują wstyd i boją się odrzucenia.
Dorośli ludzie są silnie związani z rodzina i rodzeństwem, i niebyło by niczego dziwnego gdyby nie ich „chore” więzi. Ludzie wychowani w „rodzinach toksycznych” przelewającą tę tezę na swoją rodzinę. Niekończąca się „toksyczna” atmosfera zbiera swoje żniwa. Co odzwierciedla się ograniczaniem swoich możliwości a co gorsza brakiem możliwości na zbudowanie prawidłowo funkcjonującej rodziny.
Bibliografia:
Forward S. (1993), Toksyczni rodzice, przekł. R. Grażyński, Warszawa
Firestone R.W. (2007), Nietoksyczne rodzicielstwo. Jak mądrze wychowywać dzieci, przekł. I. Szyszkowska-Andruszko, Warszawa
Maciarz A.(2009), Trudne rodzicielstwo i dzieciństwo. Książka dla nauczycieli, wychowawców i rodziców, Warszawa

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 13 minuty

Typ pracy