profil

List oficjalny do prezydenta Warszawy

poleca 84% 2917 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Anna Kowalska Warszawa, 18 grudnia 2009r
ul. Fałata 28 m.5
02-553 Warszawa
Prezydent m. st. Warszawy
Hanna Gronkiewicz Waltz
Plac Bankowy 11
05-145 Warszawa


Szanowna Pani Prezydent!

Piszę do Pani w związku z ustawą systemu nadawania nazw ulicom i placom publicznym
w m. st. Warszawie. W imieniu uczniów gimnazjum nr.2 im. Adama Mickiewicza w Warszawie, zwracam się z uprzejmą prośbą o nadanie nowo powstałej ulicy w dzielnicy Ursynów
imienia Stanisława Ignacego Witkiewicza.


Stanisław Ignacy Witkiewicz urodził się w 1885 roku w Warszawie, gdzie też spędził swoje pierwsze lata życia. W 1890 roku przeprowadził się do Zakopanego, gdzie jego edukacją zajął się jego ojciec. W latach 1904-1905 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Kilkakrotnie wyjeżdżał do Niemiec, Włoch, i Francji. W 1914 roku wraz z wyprawą etnograficzną odbył podróż do Australii. Została ona jednak przerwana z powodu wybuchu I wojny światowej. Spowodowało to, że wyjechał jako obywatel rosyjski do Petersburga, gdzie wstąpił do gwardii carskiej. W 1918 roku wrócił do Polski i na stałe zamieszkał w Zakopanem. We wrześniu 1939 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej na wschodnie ziemie Polski popełnił samobójstwo.

Uważam, że Stanisław Witkiewicz jest osobą, która zasługuje na to, aby jej imieniem nazwać nowo powstałą ulicę w naszym mieście.
Argumentem na to jest fakt, iż był on osobą, która miała ogromny wpływ na polską literaturę oraz sztukę. Był on nie tylko pisarzem i dramaturgiem, ale także malarzem, fotografikiem, oraz filozofem. Stworzył wiele znanych dzieł malarskich jak na przykład portrety Ireny Solskiej czy też Stefana Żeromskiego. Jest autorem cenionych powieści i utworów literackich takich jak ,,Pożegnanie jesieni” oraz ,,Nienasycenie”.

Drugim argumentem, że imię Stanisława Ignacego Witkiewicza powinno zaistnieć w naszej dzielnicy, jest jego świadectwo miłości do ojczyzny. Już w czasie pierwszej wojny światowej przerwał istotną wyprawę naukową, aby przystąpić do walki z jednym z okupantów Polski.
Z podobnych motywów we wrześniu 1939 roku mimo swojego wieku oraz stanu zdrowia starał się o przyjęcia do wojska, jednak nie został zmobilizowany. 18 sierpnia, na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej na wschodnie rubieże ojczyzny, odebrał sobie życie.

Trzecim argumentem jest jego nierozerwalny związek z Warszawą. W naszej stolicy nie tylko się urodził, ale także spędził swoje dzieciństwo, mieszkając w nieistniejącej już kamienicy na ulicy Hożej 11. Dopiero w piątym roku życia przeniósł się wraz z całą rodziną do Zakopanego z powodu choroby ojca. Wielokrotnie później przybywał do Warszawy.

Uważam, że nadanie nazwy ulicy imienia tego człowieka będzie uznaniem za to, co zrobił on dla Polski.

Z poważaniem,
Anna Kowalska

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty