profil

Opis fresku "Ostatnia Wieczerza"

Ostatnia aktualizacja: 2020-10-11
poleca 85% 1169 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Lenardo da Vinci (1452-1519) artysta często opisywany jako archetyp człowieka renesansu, którego niespożyta ciekawość świata dorównywała jedynie kreatywności. Według jego filozofii człowiek mógł osiągnąć wszystko, dokonać nawet rzeczy niemożliwych pod warunkiem, że włoży w to trud i ciężką pracę. Był człowiekiem niezwykle dokładnym. Dokonywał poprawek, a nawet zmiany poprzedniej koncepcji.

Jednym z najbardziej znanych dzieł tego włoskiego artysty jest malowidło ścienne zatytułowane „Ostatnia Wieczerza”. Powstało ono w latach 1495-1498 na zamówienie księcia Ludwico Sforzy. Twórca namalował je w refektarzu kościoła Santa Maria delle Grazie w Mediolanie.

Fresk przedstawiający scenę ostatniej wieczerzy jest dziełem renesansowym nie tylko ze względu na czas powstania. Artysta zastosował w nim typową dla tamtego okresu perspektywę geometryczną, wprowadził łagodne przejścia pomiędzy partiami ciemniejszymi i jaśniejszymi, lekko zamglone światło oraz światłocień.

Da Vinci dążył do realistycznego, trójwymiarowego przedstawienia postaci w przestrzeni oraz ich prawidłowego stosunku proporcjonalnego do tła i otoczenia.W „Ostatniej Wieczerzy” wyszedł poza tradycyjny repertuar gestów malarstwa i poszukał nowych ruchów. Usiłował sprawić, by ciało w pełni wyrażało emocje. Każdy z apostołów wykonuje inny gest oddający jego stan emocjonalny.

Podczas wykonywania malowidła o wymiarach 460 x 880cm posłużył się nietypową techniką – farby olejne na mokrym tynku. Okazała się ona jednak bardzo nietrwała.

Na pierwszym planie znajduje się dwunastu apostołów z Jezusem, wszyscy w barwnych, dostojnych szatach. Siedzą przy stole w perspektywie czołowej równolegle do płaszczyzny obrazu, w momencie, w którym Chrystus ogłasza, iż jeden z uczniów go zdradzi. Naturalizm orazu jak i samo przedstawienie sceny, pełne dynamizmu i emocji niespotykanych w ówczesnych freskach ukazujących ostatnią wieczerzę, było niemalże rewolucją. Artysta pokazuje, że słowa Jezusa wywołały wśród uczniów różne reakcje, wyrażające istotę każdej osobowości. Równocześnie wszystkie pozy i gesty współtworzą wyważoną kompozycję. Każdy ruch ujęto w karby i uporządkowano starannie i drobiazgowo. Jedynie Chrystus jest spokojny, rysuje się On ciemniejszą sylwetką na tle jasnej przestrzeni okna Wieczernika, tylko Jego postać nie jest przesłonięta częściowo przez inne. Występuje tu podział na dwie grupy, po obu stronach zbawiciela. Każda z nich rozpada się na dwie trójki, wszystkie zwracają się ku Jezusowi. On stanowi centrum, zamyślony, spokojny, opierający się rękoma o stół.

Leonardo da Vinci nieszablonowo namalował także posępną postać Judasza, który na współczesnych malarzowi przedstawieniach tej ceny był z grupy apostołów wyizolowany, usadowiony samotnie gdzieś na krańcu obrazu. Często odwrócony tyłem do widza. Artysta namalował go wśród innych uczniów, z pozoru niczym nieróżniącego się od innych. Obok mocnych akcentów uczuciowych nie brak delikatnych aluzji. Judasz rękę zacisną na trzosie, ale ręka ta zadrżała widocznie na prorocze słowa, bo obok niej leży wywrócona solniczka, z której sól wysypała się na stół. Ledwie widoczny drobiazg posłużył artyście do uwydatnienia psychologicznej treści dzieła.

Warto zauważyć, że Jezus nie ma kielicha, pomimo że każda z osób posiada swoje naczynie. Jego brak może wynikać z faktu, że obraz inspirowany jest Ewangelią św. Jana, w której ustanowienie Eucharystii mie zostało opisane. Dłonie Chrystusa wskazują na leżący przed nim chleb.

Gwałtowna reakcja św. Piotra na słowa Jezusa jak i fakt, że trzyma on w dłoniach nóż, może odwoływać się do późniejszych wydarzeń w Ogrójcu, gdzie broniąc zbawiciela odcina jednemu z napastników ucho. Istnieje również interpretacja, że wycelowane w św. Bartłomieja osterze ma przypominać o jego męczeńskiej śmierci.

Na drugim planie widać salę, w której dzieje się akcja. Ściany i sklepienie mają jasne, blade odcienie. Przez trzy otwory w głębi sceny – dwa wąskie okna i szerokie drzwi – widać rozległy, łagodny w nastroju pejzaż. Światło jasnego nieba skupia się za głową Chrystusa. Półowalne zakończenie podkreśla centralne znaczenie postaci, zastępuje aureolę.

Każdy występujący w Wieczerniku jest indywidualnością o własnych cechach psychofizycznych. Wszyscy zostali scharakteryzowani przez Leonarda z równą wnikliwością i poszukiwaniem prawdy wewnętrznej.

Barwy sprzyjają uwydatnieniu wypukłości postaci. Sylwetka Chrystusa na tle okna idealnie wyznacza środek kompozycji, układ ramion tworzy wraz z głową trójkąt. Pochylenie dwóch końcowych apostołów wyraźnie zamyka całość. Jezus stanowi zwornik tej sceny, nadaje jej piętno jedności myślowej. Cała tak zrównoważona i symetryczna struktura nie ma jednak sztywności i chłodu. Zawdzięcza to nie tylko bardzo kunsztownemu zróżnicowaniu tych „trójkątnych” grup, ale też lekkiemu odstępstwu od ścisłej osi symetrii. Można by śledzić w drobnych szczegółach grę harmonii i kontrastów w gestach, fałdach szat, rysach twarzy i formach zarostu. W całej kompozycji nie znajdziemy ani jednej linii ostrej, tylko fale szersze i węższe. Wszystko to podporządkowane spokojnej budowie nadaje całkowitą zgodność form i treści malowidła.

Dzięki długotrałemu, pracochłonnemu poszukiwaniu odpowiednich modeli twarzy, gestów i głębokiej analizie Pisma Świętego Leonardo da Vinci doskonale uchwycił moment, w którym to apostołowie poznają bolesną prawdę o zdradzie jednego z nich. Natomiast innowacyjna, aczkolwiek nietrwała, technika malarska umożliwiła mu grę światłem i cieniem.

Tytuł naprowadza nas na tematykę, sprawia, że mamy ogólną, nieprecyzyjną wizję fresku. Sam obraz ukazuje scenę, nad którą ludzie wcześniej przechodzili bez głębszej refleksji. Dopiero tak znakomity twórca pozwolił sobie na interpretację tego zagadnienia, zastosował nowe techniki, co przyczyniło się do rozwoju kultury zarówno włoskiej jak i światowej.

Według mnie Leonardo da Vinci doskonale i niepowtarzalnie oddał emocje tej sytuacji. W późniejszych latach malowidło doczekało się dziesiątek interpretacji i kopii. Nie mam jednak wątpliwości. że żadne z nich nie przewyższyło wartości intelektualnej pierwowzoru. Do dziś uznawane jest za dzieło doskonałe. Uzasadniona, więc jest fascynacja i zainteresowanie, jakie budzi we mnie ten fresk.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 5 minut