profil

Reportaż z uchwalenia konstytucji 3 maja.

poleca 85% 347 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

MAMY KONSTYTUCJE!!!
Obecność wojska przed salą obrad i tłumów mieszczan warszawskich spowodowała, że przeciwnicy uchwalenia konstytucji nie odważyli się protestować. Tego dnia każdy z nich zostałby zlinczowany przez rzesze mieszkańców stolicy.

Od miesięcy Warszawa żyje wiadomościami przenikającymi z Zamku Królewskiego, gdzie od blisko trzech lat rząd obraduje jak uchronić Polskę od upadku.

Dzisiejszego ranka mieszkańców stolicy obudziły kroki maszerującego w stronę Zamku wojska. Z każdą godziną gęstniał tłum wokół Pałacu Królewskiego. Czuć było wyraźne podniecenie. Domyślano się, że ten dzień będzie szczególnie ważny. Wieść niosła, że dziś właśnie ma być po raz pierwszy odczytany sejmowy tekst konstytucji. Usłyszałem od bogatego kupca, że grupa patriotów między innymi Hugo Kołłątaj i Stanisław Staszic, za wiedzą i przy poparciu króla, od dawna nad tym pracowała. Domysłom i dyskusją nie było końca. Mieszczanie z nadzieją mówili, że wreszcie ukróci się samowolę magnatów i szlachty, a prawo będzie jednakowe dla wszystkich. Nie brakowało też pesymistów, głównie wśród plebsu wątpiących w tak daleko idące zmiany. Co niektórzy bardziej zaznajomieni z tematem przestrzegali przed zdrajcami. Mieli się oni jakoby znajdować wśród obradujących. Tej informacji nikt oficjalnie nie potwierdził. Podczas dyskusji, która wywiązała się między zgromadzonymi doszło nawet do bójek. Atmosfera stawała się gorąca. O godzinie 11 rano, w szczelnie wypełnionej Sali Poselskiej Zamku Królewskiego rozpoczęły się obrady. Radzono przez blisko 6 godzin. Obecność wojska przed salą obrad i tłumów mieszczan warszawskich spowodowała, że przeciwnicy uchwalenia konstytucji nie odważyli się protestować. Tego dnia każdy z nich zostałby zlinczowany przez rzesze mieszkańców stolicy. Wreszcie w godzinach popołudniowych otwarły się bramy sali poselskiej. Wystąpił król Stanisław August Poniatowski i odczytał projekt konstytucji. Na koniec władca zwrócił się do narodu tymi słowami: „ Nie dla siebie życzę konstytucji, lecz dla dobra i ocalenia Polski.” Kilka godzin później udał się w otoczeniu posłów i dostojników do katedry. Tam nastąpiła uroczystość zaprzysiężenia uchwalonej konstytucji.
Jeszcze długo w nocy nie wygasł entuzjazm. Pięknie oświetlone ulice Warszawy przez wiele godzin rozbrzmiewały okrzykami:
-Wiwat Rzeczpospolita!
-Wiwat naród!
-Wiwat konstytucja!
-Wiwat król!
Lecz czy ten wybuch euforii nie jest, aby przedwczesny?...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty