Aby przybliżyć nam to zagadnienie pozwolę sobie pokrótce scharakteryzować kilka epok. Weźmy na przykład renesans. Otóż tam wszystko było skupione wokół człowieka, ich hasło brzmiało: „Homo sum et nihil humani a me alienum esse puto”, czyli „Człowiekiem jestem
i nic co ludzkie nie jest mi obce”. Typowy człowiek renesansu to taki, który był wszechstronnie uzdolniony. Zwracano uwagę na wiedzę człowieka, ale również na wygląd. Literatura zaczęła powstawać w językach narodowych. Nie tak jak w średniowieczu wszystko pisane było w łacinie. Literatura średniowieczna miała charakter użytkowy, powstawały głównie żywoty świętych czy psałterze. Wiara odgrywała dominującą rolę. Życie miało się sprowadzać do tego, aby wymodlić się o zbawienie. Dlatego też człowiek żył jak asceta, rzucał przyziemne przyjemności, aby potem mógł spędzić wieczność w dostatku.
Popatrzmy także na założenia romantyzmu. Romantycy w procesie poznania zaufali intuicji, przeczuciu, snom, objawieniom. Wierzyli w życie pozaziemskie, świat duchów, postaci baśniowych czy życie pozagrobowe. Uważali, że świat ma naturę duchową, a materia jest sprawą drugorzędną, człowiek był według nich łącznikiem między Bogiem a naturą. Buntowali się przeciw światu i powszechnie uznanym ideałom. Podkreślali, że każdy człowiek jest jedyny w swoim rodzaju. Natomiast pozytywizm odrzucił te założenia, w tej epoce skupiono się na rzeczach dostępnych rozumowi, które można sprawdzić empirycznie. Pozytywizm stworzył nowy typ bohatera: działacz dla dobra społeczeństwa, już nie była ważna wyjątkowość człowieka, ale dobro, jakie może wytworzyć dla ogółu. Pozytywiści dbali o rozwój wiedzy i pracy. W literaturze dominował racjonalizm, pisarze chcieli przedstawić życie codzienne i charaktery ludzkie dając obraz społeczeństwa swoich czasów.
Reasumując w średniowieczu wszystko skupione było wokół Boga, natomiast w renesansie wokół człowieka. Romantyzm zaufał intuicji a pozytywizm już temu, co można sprawdzić empirycznie.
Rozważając na ten temat dochodzę do wniosku, że to prawda, iż „każda epoka ma własne cele i zapomina o wczorajszych snach”. Przykłady, które przytoczyłam zdają się potwierdzić tę tezę.