profil

Wyprawa, wędrówka, tułaczka... - podróż niejedno ma imię.

Ostatnia aktualizacja: 2020-11-30
poleca 83% 2826 głosów

Powstanie styczniowe Henryk Sienkiewicz

Świat jest tak duży, że nie sposób wiecznie przebywać w jednym miejscu. Otoczenie zmieniamy z różnych powodów i na różne okresy. Nieraz niekoniecznie dobrowolnie, nieraz przez zwykły kaprys, który może być skutkiem filozofowania czy znużenia, ale tylko nielicznie na ów mogą sobie pozwolić. Bądź co bądź, wszyscy podróżujemy, bliżej lub dalej, rzadziej lub częściej, lecz, jak już wcześniej wspomniałam, określenie "podróż" nie jest jednoznaczne. Wyprawa, wędrówka, tułaczka… – podróż niejedno ma imię.

Idealnym przykładem przymusowej podróży jest emigracja Polaków po klęsce powstania styczniowego w roku 1863. Spragnieni wolności obywatele, stawiający opór wrogowi, zostali skazani na bezpowrotny wyjazd z ukochanej ojczyzny. Podobnie jak Józek Skawiński – bohater „Latarnika” Henryka Sienkiewicza – musieli przez resztę życia tułać się po świecie, by odnaleźć, chociaż namiastkę imitacji "domu", jakim była dla nich rodzinna ziemia. Taka podróż nie miała nic wspólnego z dzisiejszymi wakacyjnymi wyjazdami, mającymi na celu zwiedzenie obcych miejsc, albo poznanie dotąd niezgłębionych kultur przez teraźniejszych odkrywców amatorów, wielbiących Krzysztofa Kolumba, co i tak nie zmienia faktu, że była to podróż.

Natomiast Mały Książę Exupery'ego postanowił opuścić planetę B612, aby odnaleźć sens swego istnienia oraz miłości do Róży. Pragnął poprzez międzyplanetarną wędrówkę zrozumieć dorosłych, życie, pomedytować nad otaczającą go rzeczywistością. Odbył zupełnie inną podróż niż emigranci obarczeni niepowodzeniem powstania, albo Ferdynand Magellan – portugalski żeglarz, który postanowił opłynąć całą kulę ziemską, a nadal można określić ją tym niejednoznacznym słowem.

Warto również wspomnieć o pasterzu Santiago, wykreowanym przez brazylijskiego pisarza Paulo Coelho na potrzeby książki „Alchemik”. Santiago dla marzeń poświęcił cały swój dobytek, dotychczasową egzystencję bez żadnych problemów oraz opętańcze uczucie do córki jedno z jego klientów. Przemierzył długą drogę, zanim osiągnął to, czego pragnął. Wielokrotnie lądował na bruku, ale się nie poddawał. Dlatego ostatecznie zdobył szczęście, a przygody, jakie napotkał, wzbogaciły jego biografie o mnóstwo wspomnień, zarówno miłych jak też przykrych, zabawnych anegdot czy przestróg dla młodszych pokoleń.

Podsumowując podróż niejedno ma imię. Określić nią można niemal każde przemieszczenie się każdego człowieka. Emigracja, wycieczka, tułaczka, albo wyprawa odkrywcza – to podróż. Nie zdajemy sobie nawet sprawy ile jest jej rodzajów. Zatem lepiej się dobrze zastanowić nad tą kwestią, zanim zbytnio ograniczymy używania ów słowa, aby się publicznie nie ośmieszyć, ani nie wpaść w językowe tarapaty podczas pisania wypracowania egzaminacyjnego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (2) Brak komentarzy

ta praca jest chaotyczna, w jednym argumencie są podane przykłady z historii i z literatury

Hmn... nio bardzo fajnie napisane .. ;p

tylko ni wiem czy moge top przepisac ... ;p

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty