profil

Charakterystyka Bucka, głównego bohatera utworu

poleca 85% 632 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Piekło, 6 czerwca 2006r.

Droga Klaudio!

Sięgam po pióro i kartkę, i piszę do Ciebie ten list, ponieważ pragnę, byś "zapoznała się" z głównym bohaterem książki pt. "Zew Krwi", autorstwa Jacka Londona. Jest nim pies, mieszaniec bernardyna i owczarka szkockiego, o imieniu Buck.

Buck przemierzał nieznane, śnieżne lody wraz z innymi zaprzęgowymi psami, wypatrując niebezpieczeństw swymi mądrymi, czujnymi oczami. Gruba i puszysta sierść chroniła go przed mroźnym powietrzem, niską temperaturą i śniegiem, a jego masywna budowa ciała dawała przewagę nad swymi psimi współtowarzyszami, którzy czuli do niego respekt.

Pomimo groźnego wyglądu, Buck, gdy mieszkał w Santa Clara, był psem pogodnym i ufnym. Jednak z tym przyjaznym charakterem nie przeżyłby dnia na zimnym lądzie Antarktydy, dlatego ze "zwierzęcego arystokraty" stał się wojowniczym przywódcą stada. Zmienił się w bezwzględnego i żądnego władzy samotnika, aczkolwiek w środku jego serce pragnęło czułości, głaskania i ciepłych słów od właściciela. Właściwie tylko tego potrzebował do pełni szczęścia. Perrault i Franois traktowali go jak przedmiot, ale Buckowi, który nie zaznał nigdy uczuć pana do zwierzęcia, zbytnio to nie przeszkadzało. Póki dawano mu jeść, a warto dodać, że ciągle było mu mało i podkradał ryby zwalając winę na swoich psich przyjaciół, czuł się szczęśliwy.

John Thorton uratował go przed śmiercią, stając się tym samym jego nowym panem. Dzięki niemu Buck zupełnie się zmienił. Pokochał swego pana, nie dawał nikomu go skrzywdzić. Gdy jakiś człowiek usiłował pobić go w barze, oddany pies natychmiast rzucił się na napastnika i byłby go zagryzł na śmierć, gdyby nie interwencja osób trzecich. Innym razem wyciągnął Johna z potoku rwącej rzeki, ratując mu w ten sposób życie. Choć był już u końca sił i tracił siłę, nie poddał się.

Buck był wspaniałym i szlachetnym psem. Gdybym kiedykolwiek miała stać się jego właścicielką, nie oddałabym go za żadną cenę, gdyż jego przyjaźń uważałabym za bezcenną. A Ty, Klaudio, co o nim sądzisz?

Całuję,
Tahia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta