profil

Tadeusz Gajcy - O nas - opracowanie

poleca 85% 139 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Typ liryki
Już sam tytuł tekstu Tadeusza Gajcego wskazuje na typ liryki bezpośredniej („na ciebie i na mnie czeka”), w której podmiot liryczny to człowiek czasu wojny, czasu apokalipsy spełnionej, wypowiadający się trochę w swoim, a trochę w imieniu całej generacji.

Sensy utworu
O tym, że trwa wojna, świadczą między innymi słowa: „Niebo zmalałe w łunie”, „Gdy ognia porusza kaskiem błyszczącym”, „Kiedy ognista kropla / spłynie zachodem jak liściem”. Młodość ludzi czasów wojny jest naznaczona cierpieniem: „niech dźwiga nas dalej młodość, / choć z ognia, głodu, powietrza”. Słowa te przywodzą na myśl hymn Święty Boże, po którym następuje błaganie: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny / Wybaw nas Panie!”. Podmiot liryczny w wierszu Gajcego nie błaga, bo apokalipsa trwa, a Bóg nie ochronił świata przed tą zagładą. Modli się już jedynie o pamięć, jakby nie chciał zostać zapomniany:

„Modlimy się dłonie łącząc
o pamięć otwartą jak pejzaż”.

Rozmiar zagłady jest ogromny, pożary sięgają nieba, z którego spadają „ogniste krople”. Człowiek nie może pozostawać obojętnym na takie cierpienie świata, więc odczuwa jedynie pustkę w sercu, jest wypalony, jak gdyby przegrany. Świat jego wartości, szczególnie tych judeochrześcijańskich, nie ma znaczenia w czasie zagłady:

„serce jak światło na maszcie
w piersi kołysze się pustej”.

Paradoksalnie, podmiot liryczny nie pragnie ocalenia. Wie, że czeka go dość szybka śmierć, nie uda mu się przeżyć tej zagłady. Mówi to jednak spokojnie, jest pogodzony z nieuchronnym losem:

„Niebo zmalałe w łunie
na ciebie i na mnie czeka”.

Niebo w tej strofie porównane zostało do srebrnego kubka w studni i ręki o zmierzchu. W obu tych przypadkach widać zarys przedmiotów. Tak, jak widać zarys nieba. Śmierć jest więc już dość blisko. Przeczucia te są tym bardziej prawdopodobne, że bohater liryczny jest żołnierzem:

„Gdy ognia porusza kaskiem
błyszczącym i białym jak puzon”.

Pokolenie tych żołnierzy, ich młodość, czas, w którym tak naprawdę powinni rozpoczynać życie, naznaczony jest cierpieniem i najdobitniej wyrażają to słowa:

„niech dźwiga nas dalej młodość,
choć z ognia, głodu, powietrza”.

Jest tu i żal, i smutek, i ból za straconym czasem. Pokolenie Kolumbów wyrażało w swoich tekstach przekonanie, że historia ich pokonała, że urodzili się w złym czasie i miejscu, że nie dane im jest cieszyć się życiem. Jedyna nadzieja, którą wyraża podmiot liryczny, pozostając zresztą blisko całej poetyce swojego pokolenia, to ta, że wszystko okaże się koszmarem, złym snem, z którego niedługo się obudzi:

„Wtedy się łuna tętniąca
pod brwią nieruchomą przyśni
i sen jak głęboki krajobraz
piorun otworzy tygrysi”.

Dziś już wiadomo, że były to jedynie płonne nadzieje. Tadeusz Gajcy, żołnierz Armii Krajowej, zginął w szesnastym dniu Powstania Warszawskiego pod zwałami gruzu w kamienicy przy ulicy Przejazd. Zginął wraz z innym poetą, również należącym do Pokolenia Kolumbów, Zdzisławem Stroińskim. Gajcy miał zaledwie 22 lata, a jego życiorys potwierdził i przeczucia wyrażone w wierszu O nas dotyczące nadchodzącej śmierci, i tragizm całego pokolenia. W 1946 roku Tadeusz Gajcy został przez rodzinę i bliskich pochowany na warszawskich, wojskowych Powązkach.

Gatunek literacki
Wiersz Tadeusza Gajcego jest lirykiem. Składa się z pięciu czterowersowych strof. Brak w nim rymowania, jest natomiast dość wysoki stopień metaforyzacji tekstu, co charakterystyczne dla poetyki Pokolenia Kolumbów.

Podoba się? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Materiał opracowany przez redakcję

Czas czytania: 3 minuty