Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
26 maj 1654r. Było to w niedzielną noc. Wyszłam na balkon przy swojej sypialni i żaliłam się głośno, że kocham przedstawiciela wrogiego rodu. Nie wiedziałam, że moje lamenty słyszał Romeo. Mój kochanek zaczął przemawiać do mnie. Nazwał mnie...
Romeo jest odważny. Przecież w każdej chwili ktoś z mojej rodziny lub służący mógłby go tu zobaczyć! I co wtedy? Zabiliby go! Ah... Dlaczego on pochodzi z rodu Montekich? Dlaczego nie może wyrzekać sie
moj Romeo jest odważny. Przecież w kazdaj chwili ktos z mojej rodziny lub sluzacy moglby go tu zobaczyc! I co wtedy? Zabiliby go! Ah... Dlaczego on pochodzi z rodu Montekich? Dlaczego nie moze
. Jaka ja jestem szcześliwa! Chciałabym spędzić z nim całą wiecznośc. Moja miłość do niego jest trwała i bezgraniczna, ac według jego zapewnień on kocha mnie jeszcze mocniej. Po naszym spotkaniu
Drogi pamiętniku! Chciałam się z tobą podzielić moją wczorajszą przygodą. W niedzielę wieczorem odbywał się bal zorganizowany przez mojego ojca
rzeczywiście tak było ! Bowiem kiedy stałam samotnie na uboczu z zimnym napojem w ręce, podszedł do mnie nieziemsko przystojny chłopak. Ach... ! Moje na serce na widok młodzieńca, zabiło sto razy mocniej