profil

Analiza wiersza "Z głową na karabinie" – Krzysztof Kamil Baczyński

Ostatnia aktualizacja: 2021-05-12
poleca 84% 3184 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Autorem wiersza "Z głową na karabinie" jest Krzysztof Kamil Baczyński (22.01.1921 – 04.08.1994), poeta lat wojny i okupacji (1939 – 1945). Wiersz ten powstał 04.12.1943 roku.

Dzieło Baczyńskiego zbudowane jest z siedmiu zwrotek, a każda z nich posiada cztery wersy. Każdy wers ma po dziewięć sylab. Rymy są w większości nieregularne i żeńskie (np. bliżej – chyży, zaciska – kołyska, maja również układ krzyżowy (a b a b). Wiersz ten zaliczamy do liryki bezpośredniej. Ukazuje nam to podmiot liryczny, który występuje w pierwszej osobie liczby pojedynczej np.: słyszę, dla mnie).

"Z głową na karabinie" jest wierszem, który bardzo dobrze ukazuje nam charakter twórczości poety. Wyraźnie widać tu połączenie podziwu dla piękna świata, przyrody i liryczna do nich tęsknotę z dramatem wojennym.

Przyroda jest symbolem czasów sprzed wojny. To ona ukształtowała podmiot liryczna, wpłynęła na jego duchowość, wrażliwość i odbiór świata. Widać to wyraźnie w porównaniu "...bujne obłoki były dla mnie jak uśmiech matki..." oraz w jednym z wersów "...wyhuśtała mnie chmur kołyska...". Personifikacja "...zdrój rzeźbił..." ukazuje nam, że przyroda jest jak człowiek i jest jego częścią.

W tym pięknym i zachwycającym krajobrazie nagle i niespodziewanie dokonuje się dramat człowieka: "...Nocą słyszę, jak coraz bliżej drżąc i grając krąg się zaciska...". Dzięki wyrażeniu dźwiękonaśladowczemu "świszcząc" został oddany dźwięk wystrzeliwanego naboju. Wyrażenie to pomaga nam lepiej wyobrazić sobie tragiczną sytuację bohatera. Powtórzenie "a mnie przecież" ma na celu wzmocnienie dramatyczności sytuacji, w której znalazł się podmiot liryczny.

W utworze tym Baczyński ukazał niejako dramat całego swojego pokolenia: "...a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową na karabinie...". Czasem tej wielkiej rzeźby był czas zmian i czas tworzenia wolnej Polski – z karabinem w dłoni, z krwią i ryzykiem śmierci.

Poeta pisze również o patriotach, którzy z wielkiej miłości do ojczyzny gotowi byli iść na śmierć: "...Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością". Objawia się tutaj wizjonerstwo poety, który zdaje sobie sprawę z tego, iż za walkę z nieprzyjacielem przyjdzie im najprawdopodobniej zapłacić życiem. Jest to tragizm generacyjny. Cały wiersz wyraża przekonanie o dokonanej już Apokalipsie. Jej istota polegała na zagładzie całego pokolenia – na śmierci jego rówieśników i jego samego. Ma to wymiar o tyle tragiczniejszy, ze było to pokolenie ludzi (Pokolenie Kolumbów) urodzonych w wolnej Polsce po ponad 120 latach zaborów. Ci młodzi ludzie nie mogli jednak zaznać spokoju i szczęścia, a ich los okazał się o wiele bardziej tragiczny od losu ich przodków.

W wierszu poeta używa czasu teraźniejszego, co ma podkreślać nieodwracalność jego przeznaczenia – fatalizm chwili, w której tworzył on swój wiersz. Czas przeszły zaś służy do podkreślenia, że czas dzieciństwa, arkadii, lat szczęśliwych i beztroskich już dawno przeminął i nigdy nie wróci. Oznacza to również, iż snute wtedy plany odeszły w przeszłość razem ze szczęściem tamtych dni. To zderzenie dwóch czasów w wierszu jeszcze bardziej uwypukla jego katastrofizm, zwłaszcza ze dwie ostatnie strofy zawierają bardzo pesymistyczne stwierdzenie w czasie przyszłym. Poeta zdaje sobie sprawę z tego, iż jego miłość do Polski jest ‘niemądra’ – czyli stracona, skazana na klęskę, nieszczęśliwa. Baczyński wie o tym, ale jednocześnie wie też, że nie może bez tej miłości żyć – nawet gdyby przyszło mu za nią zapłacić życiem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury