Opis przeżyć wewnętrznych, przed burzą schowałem się w górskiej grocie

Rodzice postanowili wyjechać w góry, aby odpocząć. Gdy dojechaliśmy, postanowiłem wybrać się na mały spacerek, by zwiedzić okolicę. Zaczęło się ściemniać, a ja nie mogłem znaleźć drogi powrotnej. Nastał wieczór, rozpętało się piekło. Deszcz, grad i straszny wiatr, nie da się o niczym innym myśleć, miałem złe przeczucia. Błyskawice wywoływały u mnie przerażenie za każdym razem. Wiedziałem, że to będzie ciężka, nieprzespana, pełna lęków noc. W oddali zauważyłem grotę, pomyślałem, że mógłbym się w niej schronić przed deszczem. Najmniejszy szmer powodował, że przechodził mnie dreszcz i włosy jeżyły mi się na głowie. W jednej chwili ogromny huk sprawił, że poczułem jak serce podeszło mi do gardła. Okazało się, że to wiatr powalił jedno z drzew. Ogarniała mnie coraz to gorsza niepewność, czułem jak pot spływa mi po plecach. Doszedłem do wniosku, że nie mogę całej nocy przesiedzieć w grocie. Gdy tylko przestało padać natychmiast ruszyłem szukać drogi powrotnej. W końcu jakimś cudem, trafiłem na dobry szlak, który doprowadził mnie do samego domu. Tam czekali na mnie rodzice z gorącą czekoladą.