profil

Analiza tekstu "Nic darowanego" W. Szymborskiej

poleca 85% 222 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Podmiotem lirycznym w wierszu Wisławy Szymbosrskiej jest kobieta, dłużniczka, która ma niebawem rozliczyć się z zaciągniętych przez siebie długów. Pełni rolę zarówno podmiotu lirycznego, jak i bohatera w wierszu, tak więc mamy tu do czynienia z liryką bezpośrednią. O Tym, iż jest to kobieta, dowiadujemy się juz w pierwszej strofie z formy przymiotnika "zmuszona".

Dłużniczka oznajmia nam, że wszystko co posiada, łącznie z życiem; zostało jej tylko pożyczone, a teraz przyszedł czas spłaty zaciągniętej pożyczki. musi oddać swoje serce, wątrobę, palce, całe ciało - nie jest ono bowiem jej własnością. Prawdopodobnie chodzi tu o rozliczenie się z tego, co posiadało się na ziemi przed odejściem w inny wymiar/przed śmiercią.

Nawet gdyby teraz chciała zerwać warunki umowy, to nie ma na to szans, gdyż jest na to za późno. Sugeruje to stwierdzenie, ze ów kobieta, będąca podmiotem lirycznym, leży już na łożu śmierci i szykuje się do przejścia na tamten świat, a jej dług zostanie z niej ściągnięty razem ze skórą:

"Za późno na zerwanie warunków umowy
Długi będą ściągnięte ze mnie
wraz ze skórą."

Wiersz ma układ stroficzny (8 strof), są one różnej długości, nie można tu również doszukać się jakiegoś konkretnego układu rymów czy sylab, toteż wiersz nie dość,że jest wierszem białym, to w dodatku wolnym. W Czwartej strofie da się zauważyć pewną refleksję, mianowicie kobieta stwierdza, iż my wszyscy, jako żyjący, jesteśmy dłużnikami i każdy z nas ma się z czego rozliczać. Jedni rozliczani są ze skrzydeł, mogących symbolizować ich dobre uczynki, inni z liści, co być może stanowić aluzję do grzechu pierworodnego, poznania zła i naszego zła samego w sobie. Możemy to odczytać jako kolejną aluzję do Sądu Ostatecznego, na którym mamy być rozliczeni ze wszystkich uczynków.

W kolejnych dwóch strofie podmiot liryczny z kobiety przechodzi w podmiot zbiorowy:

"(...) wszelka tkanka w nas.
Żadnej rzęski, szypułki
do zachowania na zawsze(...)

(...) i na to wygląda,
że mamy zostać z niczym."

Powyższy fragment mówi również o tym, iż podmiot liryczny ma obawy przed egzekucją należności, bowiem ze spisu wynika, że po rozliczeniu podmiotowi nie zostanie już na prawdę nic.

W następna strofie podmiot na powrót staje się kobietą. Zastanawia się nad tym, kiedy doszło do zawarcia umowy i jaki miała ona sens - tu kolejna refleksja, tym razem o naturze egzystencjalnej, podmiot zadaje sobie pytanie o sens istnienia na tym świecie. Jedynym pozytywnym akcentem w całym tekście jest zawarte stwierdzenie, że jednak coś pozostanie po wszelkich rozliczeniach. Ma to być dusza ludzka, wszak tylko z nią możemy przejść przez bramy niebios, lub spaść wgłąb piekielnych czeluści.

W zaświatach, ciało i rzeczy doczesne nie będą dla nas przecież miały najmniejszego znaczenia, dlatego tylko pożyczamy ciało na czas pobytu na ziemi. Poza tym kredytobiorczyni charakteryzuje duszę następująco:

"(...) to jest to jedyne,
czego nie ma w spisie."

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury