profil

Cnota - przeżytek czy wartość stała.

poleca 86% 105 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Zbigniew Herbert

Pojęcie cnoty egzystuje od bardzo dawna, co najmniej od czasów Sokratesa. Cnota jest to przestrzeganie zasad etycznych i moralnych. Nieodłącznie kojarzona była z największymi bohaterami wszech czasów. Lecz z biegiem lat mamy coraz więcej wątpliwości, czy warto być cnotliwym. Myślimy sobie: „Czasy się zmieniają, tak samo jak wartości”. Czy to rozgrzesza nas od „zaniechania” cnoty?

„Pieśń XII” Jana Kochanowskiego przedstawia renesansowy pogląd na cnotę. Uosobiona w wierszu cnota jest wielką bohaterką, za którą podąża jak cień, zazdrość. Zazdrość nienawidzi cnoty za przymioty, których sama nie posiada:
„Nie może jej blasku znieść ani pojźrzeć w oczy”.
Lecz prawdziwi bohaterowie nie zważają na krzywdy, jakie czyni im zazdrość. Wiedzą, że podążają właściwą drogą. Są spokojni, gdyż mają czyste sumienie. Są szczęśliwi, gdyż żyją w zgodzie ze sobą.
„A jeśli komu droga otwarta do nieba
Tym, co służą ojczyźnie. Wątpić nie potrzeba,
Że co im zazdrość ujmie, Bóg nagradzać będzie,
A cnota kiedykolwiek miejsce swe osiędzie.”

Szlachetni ludzie, według podmiotu lirycznego, dostaną w niebie zadośćuczynienie za wszystkie krzywdy doznane od zazdrości.
Na podstawie wiersza i innych przekazów możemy stwierdzić, że dawniej ludzie szlachetni byli powszechnie szanowani. Byli bohaterami najważniejszych dzieł literackich. Władca był szanowany tylko wtedy, gdy charakteryzował się cnotą. Także rycerz dążył do cnoty, która w ówczesnych czasach niemal równała się odwadze w walce z wrogiem.

Zbigniew Herbert we współczesnym wierszu pt. „Pan Cogito o cnocie” porównuje cnotę do niemodnej starej panny, która tylko przeszkadza swoim gderaniem. Nie cierpią jej tzw. prawdziwi mężczyźni, którzy za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces. Już dawno ją porzucili, tylko czasem o niej wspominają, jak o pamiątce. Cnota wydaje się być zbyt naiwna i śmieszna w świecie, gdzie każdy musi dążyć do celu po trupach. Przestrzeganie zasad moralnych stało się wręcz niebezpieczne, a w życie weszła zasada : „Jeśli ja ciebie nie oszukam, ty pierwszy oszukasz mnie”. „Generałowie, atleci władzy i despoci” porzucają moralność, by utrzymać władzę. Wybrali tę drogę, gdyż jest dla nich łatwiejsza. Uosobiona w wierszu cnota
„wyciąga z lamusa
portret Sokratesa
krzyżyk ulepiony z chleba
stare słowa”

- czyli przypomina ludziom współczesnym o dawnych bohaterach i filozofach, dla których była najważniejsza. Lecz bohaterowie ci wydają się teraz niewspółcześni, wyrwani z innego świata, ich zasady są już dziś „przeterminowane”, a cnota

„jest coraz mniejsza
jak włos w gardle
jak brzęczenia w uchu”

Cnota jest ważna już tylko dla nielicznych. Pozostałym czasem przypomina, że czynią źle, ale jak widać, niewystarczająco silnie.

„Mój Boże
żeby ona była trochę młodsza
trochę ładniejsza

szła z duchem czasu
kołysała się w biodrach
w takt modnej muzyki”

Cnota nie zmienia się przez wieki, wciąż oznacza szczerość, uczciwość, bohaterstwo i zacność. Tyle, że cechy te cechy z dnia na dzień tracą „zwolenników”, którzy chcieliby je posiadać.
Moralność nie jest przeżytkiem. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ludziom, którzy porzucili cnotę żyje się łatwiej. Lecz z biegiem czasu zaczynają ich trawić wyrzuty sumienia i czują się nieszczęśliwi. Mówi się, że człowiek jest z natury dobry, dlatego być może łamanie zasad moralnych powoduje u nas po jakimś czasie „skutki uboczne”. Myśleliśmy, że możemy sterować swoim zachowaniem, ale własne sumienie nas zawodzi. Cnota jest trwałą wartością, gdyż jej założenie - miłość do bliźniego i moralność - nie zmienia się przez wieki. Dziś tylko jedno „założenie” cnoty pozostawia wątpliwości - męstwo wojenne. Coraz więcej ludzi uważa wojnę za coś niezgodnego z prawem boskim, które nakazuje jasno: „nie zabijaj” Mniej ważne stały się różnice kulturowe i rasowe, a miłość do bliźniego obowiązuje nas już nie tylko w stosunku do rodaków.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty