profil

O Janie Pawle II - Polak, Papież, Człowiek

Ostatnia aktualizacja: 2022-08-19
poleca 83% 4398 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jan Paweł II (18.05.1920-02.04.2005) Urodzony w Wadowicach.

16 października 1978 roku kardynał Karol Wojtyła został biskupem Rzymu i przybrał imię Jan Paweł II. Jan Paweł II był pośrednikiem między bogiem, a ludźmi. Jego słowo głosiły mądrość, która została mu przekazana wraz z nadaniem tak zaszczytnego stanowiska w hierarchii Kościoła. Uważam, że jest on jedną z niewielu osób, która może nas nakierować na właściwą drogę. Najbardziej specyficznym wyznacznikiem pontyfikatu Jana Pawła II była bez wątpienia jego działalność apostolska i ewangelizacyjna, obejmująca dosłownie cały świat. Żaden inny papież nie odbył tylu podróży apostolskich jak Jan Paweł II. Docierał wszędzie tam, gdzie rządy i ludzie gotowi go przyjąć.

Pomimo zmieniającej się władzy terytorialnej papież wciąż poszukiwał jedności. Jan Paweł II był niezwykle stanowczy i konkretny w swej posłudze. Papież jako Kapłan, jako poeta nie potrafił obojętnie przejść obok cierpiących. Widok ludzi zmagających się z bólem budzi wzruszenie i żal. Dlatego zawsze gorąco ich błogosławił, czy też modlił się w ich intencji. Był to człowiek obdarzony szacunkiem przez wierzących i niewierzących, najwyższy autorytet naszych czasów. Karol Wojtyła był to autentyczny człowiek, który wiele wycierpiał i przeszedł.

Najważniejsze jest to, że Ojciec Święty budził nie tylko entuzjazm tłumów, ale był też wzorem do naśladowania, a jego przesłania miały wpływ na przemianę wielu ludzi. Nigdy żaden człowiek nie miał tak znaczącego wpływu na bieg losów świata jak Jan Paweł II. Mimo cierpienia w ostatnich godzinach życia, był szczęśliwy. Pogodził się z Bogiem i nie bał się śmierci. Wielu ludzi musi pracować, nie może zatrzymać się na poboczu drogi bądź przestać robić to co robi, ale powinien znaleźć chwilkę i uczcić jego pamięć minutą ciszy, tylko minutą, nie więcej. Nie chciał by więcej - w końcu był tylko jednym z nas. Nie chciałby więcej także dlatego, że pragnący ujrzeć nas radosnych i cieszących się życiem- był pogodnym człowiekiem i nie chciałby, aby dzień w którym połączył się z Bogiem, był dniem zapoczątkowującym powódź łez, ale dniem nadziei na pokój. Nie mówmy, że nie mógł odejść właśnie teraz, kiedy był tak nam potrzebny. Nie myślmy egoistycznie. Zrobił dla nas pierwszy krok, a teraz wszystko tylko zależy od nas, czy Jego śmierć nie pójdzie na marne. Myślę, że data 02.04.05 i godzina 21.37 na zawsze pozostanie w naszych sercach.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (20) Brak komentarzy

dobra praca ale za długo pisania więc połowę przepisałem

fazowa praca komu cos nie wpachy to niech sie wypcha sianem!!!!!
PoZdRo

bardzo przydatna praca

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty