profil

Leopold Staff.

poleca 85% 414 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Leopold Staff

- Staff wypełnia lukę, jaka powstała w poezji polskiej po odejściu romantyków i poetów okresu pozytywizmu, którzy kontynuowali temat patriotyczno-społeczny poprzedników
- Odnawia związki poezji polskiej z poezją europejską, usiłuje skupić- w swojej twórczości to wszystko, co w modernizmie było twórcze
- Zaciera granicę między innowacjami symbolizmu a parnasizmem, czyni to tym intensywniej, że parnasizm polski z wyraźnym piętnem prowincjonalizmu i niezdecydowania, ograniczał się właściwie do niewielu utworów Asnyka i Faleńskiego
- Stara się najzupełniej świadomie przyswoić- językowi polskiemu również myśl dawna i współczesną europejską, przekłada pisma Leonarda, tłumaczy Nietzschego
- Jego poezja łączy tradycję z nowością
- „Sny o potędze” należą do poezji typu „poznawczego”, próbują określić- stanowisko człowieka w świecie i wszechświecie
- w stopniu silniejszym następuje przeniesienie świata do wnętrza poety monologującego bez widzialnej widowni
- słynny „Kowal”, którym rozpoczyna Staff swoja twórczość- , przyczynił się do wielu nieporozumień, jakie osnuły debiut poety; odczytywano w nim niemal wyzwanie rzucone światu, coś w rodzaju modernistycznej „Ody do młodości”, gdy sonet ów jest tylko projekcją marzenia . Nie podlega żadnej wątpliwości, jakie to znaczenie nadał poeta takim pojęciom jak siła, męstwo, słabość- , chora niemoc. Pojęcia te zostały niemal całkowicie odwrócone, gdyż właśnie czyn oznacza tu słabość- , a siła objawia się w zdolności marzenia tak absolutnego, że nie pragnie wcielenia. Dlatego można tylko z dużymi zastrzeżeniami mówić- o nietzscheanizmie Staffa w tym okresie twórczości
- z postawy Nietzschego pozostały mit apoliński, któremu tamten zaprzeczył swoim „orgiazmem dionizyjskim”. W pierwszych zbiorach Staffa widoczne są lektury Nietzschego. Wziął on z jego filozofii to, co odpowiadało jego własnej psychice; nie troszcząc się o resztę, tworzy sam siebie, w życiu samym w sobie widzi cel, ale nie pamięta o słowach Nietzschego: „Nie jestem człowiekiem, jestem dynamitem”.
- „Mistrz Twardowski. Pięć- śpiewów o czynie.”
· w liście do Miriama poeta wyjaśnia ideę swego poematu
· polski Faust w poemacie Staffa wynajduje eliksir o właściwościach mogących uszczęśliwić· ludzi
· w obawie, by cudowny lek nie obezwładnił „ludu”, by nie odwrócił go od „czynu”, który dla Staffa jest równoznaczny jedynie z dążeniem, nie ze spełnieniem, rozbija czarę z płynem mającym moc uzdrawiania
· Twardowski przemienia się najjawniej w świecie w Króla Ducha
- Staff w swoim okresie nietzscheańskim również nie oparł się pokusom „nadczłowieka” i poniósł porażkę zarówno jako myśliciel, jak i artysta
- To, co w „Snach o potędze” wyraziło formę liryki, tu rozlało się w nudę
- Późniejsza twórczość- wykazała spokój, równowagę, miarę apolińską, które stanowią o odrębności Staffa i są najbliższe jego odczuwaniu i wyobraźni
- W dojrzałym okresie Staff wymieni Apollina na Chrystusa i św. Franciszka
- Rozwinął on w swoich utworach dramatycznych niektóre motywy swojej liryki
- Pierwsze zbiory Staffa pełne są dramatycznego wysiłku tworzenia różnych postaw, przezwyciężania ich i czekania na siebie- prawdziwego
- Staff mimo wszystko wierzy do końca w sens sztuki i jego poszukiwania własnej autentyczności nie prowadzą go do porzucenia, choć- by na krótki okres, poezji, która dla niego jest wyznaniem
- Dalsze zbiory wierszy pozwalają wierzyć- , że ta jasna miara była miarą naprawdę apolińską. Nawet w utworach, przy których czytaniu nie możemy oprzeć- się wrażeniu stylizacji, ważny jest sam jej kierunek, napięcie, zdradzające przecież jakąś rzeczywistą, podziemną pracę pragnień i marzenia
- Każdy tom Staffa zawiera obok kilku utworów, które rozstrzygają o jego charakterze, liczne wiersze mniej doskonałe, uboczne, niekiedy zbędne
- „Dzień duszy”
· jest tylko dalszym ciągiem „Snów o potędze”
· nie spełnia patetycznej zapowiedzi wyrażonej w sonecie „Dziwaczny tum”, gdzie poeta buduje kościół o jaskrawych malowidłach, dziwaczną katedrę we wnętrzu swej duszy
· cały tom jest, podobnie jak pierwszy, zapowiedzią i obietnicą, jeszcze nie spełnieniem: „O życie moje! Bądź mi święte i olbrzymie!”- tymi słowami kończy się „Dzień duszy”, kontynuujący tony nietzscheańskie, niezdecydowany jeszcze, niewolny od popularnych wówczas wierszy nastrojowych w rodzaju „Deszczu jesiennego”
· równocześnie są tu wiersze wybitne i zapowiadające najlepszego Staffa
- „Dzieciństwo”
· sonet należący do najlepszych jego utworów
· ma bardzo czysty i delikatny rysunek i pełen jest drobnych realiów, które odtąd wejdą do jego liryki
- „Piosenka ulicznika”
· pełna wisielczego humoru i śmiałych, zatrącających o wyobraźnię Rimbauda obrazów
- pojawia się „wino”, które stanie się ulubionym rekwizytem liryki Staffa. Nabierze ono różnych odcieni i znaczeń, od wina symbolizującego radość- życia po wino Eucharystii
- „Odkrywca złotych światów”
· wiersz z tomu „Ptakom niebieskim”
· dobroczynne wino kołysze do wiecznego snu Verlaine’a
· ten wiersz poświęcony pamięci wielkiego poety patronuje całemu tomowi „Ptakom niebieskim”
· to nie tylko typowo verlainowska atmosfera, to więcej: nowy ideał poety- niebieskiego ptaka, włóczęgi, czciciela wina i kapłana codziennych, małych misteriów życia
- Staff przekształca się w poetę ewangelicznego. Modli się o zbawienie zbrodniarzy, słucha jęku „wyklętych zaułków”
- Równocześnie w „Dniu dzisiejszym” ukazuje jakby negatyw przypowieści ewangelicznych i kończy utwór strofą, w której Chrystus :”... beznadziejny- poszedł...zbawiać- ludy”
- Trwalsze okazało się inne wcielenie poety: w nauczyciela cnoty i mistrza piękna, tak jak to przedstawia w wierszu „O nauczaniu cnoty”, pojętej jako piękno i dobro. Ale Staff jest nauczycielem zbyt sceptycznym, aby czytelnicy mogli przyjąć- jego nauki i przejąć- się nimi naprawdę. Przemawia przez niego nie wiara, lecz tęsknota za wiarą
- Wcielenie, autokreacja Staffa nie są prawie nigdy pełnymi stworzeniami
- To wszystko czyni Staffa poetą nowoczesnym
- Staff unika skrajności, staje zawsze pośrodku spraw ludzkich, niby przechodzień w środku sadu. Poczucie osaczenia i samotności wśród ludzi i wszechświata, tak jak w wierszu „Więzień zwierciadeł”, jest czymś zupełnie wyjątkowym w poezji Staffa
- W „Ptakom niebieskim” zdobywa po raz pierwszy prowizoryczną pełnię
- Wydany trzy lata później tom „Gałąź kwitnąca” porzuca najbardziej charakterystyczne dla poprzedniego zbioru tematy i ogólny ton jest odmienny. Pokusy poezji ewangelicznej zjawiają się i tutaj, ale w końcu zwycięży uroda ziemi. Pokusa świętości powróci jeszcze w późniejszej liryce, ale dominantę jego poezji już wtedy tworzy pochwała życia z całą jego przemijalnością, złem, smutkiem. Ta pochwała życia, mimo pewnej wiedzy o okrucieństwie i daremności wszystkiego, co żyje, na pozór tylko bliska jest „wiedzy radosnej” Nietzschego; Staff nie ma w sobie żywiołowej namiętności niemieckiego filozofa, nie ma w istocie zmysłu tragedii
- Staff głosi pochwałę życia, która w istocie jest tylko pogodzeniem się z koniecznością cierpienia, pojednania z tym, czego nie da się zmienić- . W łzach chce widzieć- „słodycz smutną”, w grzechu „dobroć- chorą”. Wie o względności poznania, wybiera nie walkę, lecz unikanie walki; jego mądrość- przypomina mądrość- stoików
- Jego sztuka jest doskonale osadzona w tradycji wieków, jest statyczna
- „W moim sercu róż kwitną kielichy”
· erotyk
· zbanalizowane dawno przez poezję miłosną wszystkich czasów sztuczne klejnoty przenośni grają autentycznym blaskiem, a powolne frazy mają melancholijną słodycz
- „Krzyk”
· erotyk
· duszny od wspomnień i gniewny
· jest to jakby próba odwrócenia popularnego wówczas wiersza Asnyka :”Ta łza, co z oczu twoich spływa”, nadanie wyrzutowi sumienia treści gniewnej i ironicznej
· pointa utworu stawia jednak po znakiem zapytania prawdą uczucia, o którym mowa : „Najgłębszy smutek jest milczeniem,/ A skoro krzyczę tak, czym smutny?”
· ta niejednoznaczność· uczucia, podwójność· świadomości lirycznej unowocześnia niejeden tradycyjny skądinąd utwór Staffa, sprawie, ze wrażenie czytelnika komplikuje się w ciągu lektury na skutek nagłej negacji czy znaku zapytania, czy zawieszenia głosu, potęgując się w sposób nieoczekiwany
- w cyklu „Radość- i smutek szczęścia i chwili” jest cały Staff ze wszystkimi swoimi sprzecznościami, ze swoim bogactwem, ale i ze zbytnią łatwością pisania
- u Staffa chyba po raz pierwszy w liryce polskiej ukazana została niejednoznaczność- uczuć- , złożoność- myśli ludzkiej, podwójne dno życia i sztuki. Odwieczny temat liryki: przemijanie, znajduje tu bardzo już skomplikowany wyraz, i to, jakby z przekory, nie w cyklu o przemijaniu, ale w grupie utworów objętych nazwą „Radość- życia”
- „Uśmiechy godzin”- są kontynuacją „Gałęzi kwitnącej” i nie tylko kontynuacją, gdyż pewne motywy, charakterystyczne dla postawy Staffa, znajdują w tym zbiorze wyraz jeszcze jaśniejszy i czysty. Pogoda, łagodna radość- życia, krajobrazy sielskie, poczucie znikomości przy wiedzy,. Ze „najmilsze jest to, co się traci!”, a więc pogoda nieco dwuznaczna; motywy ewangeliczne tu konkretyzują się w takich wierszach , jak „Skazaniec mój” i „Krysta spod płota”
- wydany w 1911r. zbiór „W cieniu miecza”
- jest to okres gdy Młoda Polska przeżyła już dawno swoje apogeum i gdy tęsknota za ładem i umiarkowaniem znajduje wyraz w nowych publikacjach poetyckich
- Staff od początku stał w łagodnej opozycji wobec rozwichrzenia i przesady Młodej Polski, staje się mistrzem dla neoklasycznych debiutantów
- Jego język zachowuje nadal pewne zwroty pseudoludowe i archaizujące, tak charakterystyczne dla polskiej moderny i tak bardzo szpecące urodę słownikową Staffa
- Ciekawą próbą rozszerzenia granic swojej poezji jest cykl „Mali ludzie”, rozwijający obecne w dawniejszej liryce Staffa motywy i realia tak zwanej powszedniości
- Tom „Łabędź i lira”- nie wnosi nic nowego. Książka ta jest ostatnia przed I wojną światową
- W 1918r. wychodzi „Tęcza łez i krwi”- zbiór utworów publicystycznych, wrażeń z okresu wojny refleksji, niekiedy w formie odezwy poetyckiej lub gromkiej ody. Wiersze te są świadectwem żywych reakcji poety na wydarzenia, jego patriotyzmu, umiłowania wolności. Wizję wojny stara się zastąpić- uczciwym rzemiosłem, stąd nagła inwazja pseudoklasycyzmu, którego dotąd zdołał uniknąć-
- Sąd swój o wojnie o wiele bardziej przekonywający, zawarł w „Ścieżkach polnych”, zwłaszcza w zamykającym tom utworze „Głóg i tarnina”
· w zbiorze tym w szeregu wierszy rezygnuje z przenośni symbolicznej, z alegoryzowania, tak częstego w jego praktyce poetyckiej, wysuwa na plan pierwszy opis zjawisk
· „sprozaizowanie” utworów
· obserwacja, notowanie szczegółu, niemal naturalistyczny opis
· wiersze np. „Podój”, „Wieprz”, „Kartoflisko”
· sonet „Wół”- sonet o gnoju przy pomocy różnych zabiegów dostępuje wzniesienia w krainę poezji: gnój ma „dziką świeżość· potęgi odwiecznej”, dymi jak kadzielnica przed ołtarzami bogów pracy, pachnie „jak wszystkie wonności Arabii”. Tymi sposobami podnosi poeta rzeczy brzydkie, a nawet odrażające do rangi poezji, tak jak wówczas ją pojmowano
- „Żywiąc się w locie” kończy się „Tryptykiem ewangelicznym”, inscenizującym na nowo wydarzenia opowiedziane w „Ewangelii”. Cały ten tom należy do najsłabszych tworów Staffa. Wszystko tu jest pozorne, gdyż nieprzekonywające
- religijność- Staffa daleka jest od wszelkiego dogmatyzmu. Miał raczej pragnienie wiary niż określoną wiarę. Był sobą wtedy, gdy „rozmawiał z Bogiem” jak równy z równym
- ukoronowaniem poezji Staffa sprzed drugiej wojny są tomy: „Wysokie drzewa” (1932) i „Barwa miodu” (1936). W latach, gdy się ukazywały, widziano w nich wpływy Skamandra.
- Odnowa poezji w okresie XX- lecia międzywojennego odbiła się też w poezji Staffa, który patronował narodzinom tej nowej, niepodległej poezji.
- W „Barwie miodu” jeden z otwierających tom wierszy nosi tytuł „Złe przykazania”. Jest tu jakby przeczucie zawalenia się nie tylko własnej poezji, ale również tych podwalin, na których opierała się dotąd rola poezji w kulturze. Utwór ten powstał niedługo przed wybuchem wojny
- Staff wbrew opiniom był czuły na to, co się działo obok
- W miarę lat zmienia się stosunek Staffa do siebie i świata, zmienia się stopniowo, lecz radykalnie. Ironia, która pojawiała się już w dawniejszej jego poezji, teraz staje się domownicą; rzeczy oglądane są coraz częściej podwójnym spojrzeniem. Odbicie w wodzie, staje się symbolem tej dwoistości, prawdziwy czar życia „jest ukryty po tamtej stronie gór czasu”, prawda, jeśli istnieje, jest absolutną obojętnością, a więc jest nieprzydatna, słuszność- sprawy jest bronią zbyt słabą, młodość- szczęśliwa istnieje tylko we wspomnieniu, jedyną rzeczywistością jest „to, co po wszystkim pozostaje”
- Ironia nie jest nigdy zajadliwa, nawet jego gniew jest dobrotliwy
- Prawdy Staffa nigdy nie są wstrząsające, gdyż poeta zasypuje nawet otchłań kwiatami
- Jest też w jego twórczości dość- utworów, które mogą się łatwo podobać- , ulotnych wierszyków pełnych wdzięku, nie wymagających trudu od czytelnika
- Tom „Wysokie drzewa”- wydany w 1932r.
- Staff w pewnym okresie twórczości zaczyna sobie zdawać- sprawę, że jego tak zwana olimpijska równowaga nie jest do utrzymania wśród wstrząsów nowej epoki. Wyraża się to w poszukiwaniach nowych form wyrazu, w przerzucaniu się od wyrafinowanej barokowej formy do świadomie naiwnej prostoty.
- Jeśli w „Ścieżkach polnych’ panuje niepodzielnie wieś wraz z jej wszystkimi dziennymi sprawami, w „Wysokich drzewach” i w „Barwie miodu” pojawia się miasto wraz z jego ludźmi. Są to przeważnie ludzie w jakiś sposób wykolejeni lub dziwacy. Dla poety miasto jest jak egzotyczna kraina. Odczuwane jest jako sztuczna natura w stosunku do „prawdziwej”, dysponującej żywiołami przyrody wsi
- Ostatni wydany za życia poety tomik „Wiklina”, od tytułu począwszy, pełen jest takiego odczarowywania wzniosłości; zachwiane „serio” tego zbioru wyraża się zresztą także innymi sposobami
- „Jak uczynić- nam Giordana Bruna”...- od tego pytania zaczyna się wiersz o oficerze inkwizycji, po to, aby skończyć- się barokowym konceptem: „ ...on się uczcił płomieniami, / Którymi odział się na stosie.”
- W wierszy „Pomnik Mickiewicza” materia ziemi, na której stoi pomnik, i spiż, z którego został odlany, są wystarczającym pretekstem do gry poetyckiej.
- Żartem, konceptem, autoironią rozbraja teraz wzniosłość- lub grozę. Znajduje wyraz dla tego, co niewidzialne, materializuje abstrakcję.
- Ostatnimi książkami Staff otwierał nowy rozdział swojej twórczości, którego już nie zdążył rozwinąć-


RYS BIOGRAFICZNY:
- życie jego było spokojne i równe, bez wielkich wstrząsów
- ur. Się w 1878r. we Lwowie, pod zaborem austriackim,
- studia zaczął na wydziale Prawa i Administracji, ale po 2 latach przeniósł się na romanistykę
- w 1898 przebywa jakiś czas w Krakowie, stolicy ówczesnej literatury i sztuki polskiej, i tu debiutuje w piśmie akademickim „Młodość- ”
- w 3 lata później ukazuje się pierwszy tom poezji :”Sny o potędze”
- Staff debiutuje w okresie triumfu modernizmu i Młodej Polski
- Wyjeżdża do Paryża, skąd wraca do Lwowa. Tu podczas działań wojennych w r.1915 spłonęła po raz pierwszy jego biblioteka
- Jako jeniec cywilny przebywa w Charkowie, gdzie nie przestaje pisać- i wydawać- książek
- W 1918r. wraca do Lwowa
- Przenosi się do W-wy i tu przebywa w ciągu całego dwudziestolecia
- W latach okupacji ma wykłady konspiracyjne. Pisze wtedy „Martwą pogodę”
- W czasie powstania 1944r. traci powtórnie mieszkanie i bibliotekę
- W latach 1946-4949 mieszka w Krakowie.
- Umiera w 1957 r. w Skarżysku- Kamiennej
- Jego życie było skromne, często ubogie
- Był obywatelem powszedniego dnia i metafizyczne odczuwanie egzystencji było obce jego naturze. On raczej oswajał wrogie człowiekowi żywioły i dobrodusznym uśmiechem usiłował rozbroić- grozę i obcość- innych wymiarów

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 14 minuty

Teksty kultury